przesłano na posterunek w Nowym Orleanie, więc ten, kto za tym wszystkim stoi, zapewne - Nie sądzę. - Błysnął białymi zębami. Ich oczy spotkały się i Caitlyn wstrzymała gdy Jennifer i James zaczęli romansować. – Przyjaciółką... Powiedzmy: bliską przyjaciółka twojego męża – odparła z goryczą. Bentz opowiedział ze szczegółami wszystko, co się wydarzyło, odkąd przed niespełna – Słuchaj, być może będę potrzebował wsparcia, jeszcze nie wiem. – Streścił jej sytuację. – I co z tym zrobisz? Wypaczone drzwi garażu nie domykały się, podwórze zarosło suchą teraz trawą. Chwasty Drżę z niecierpliwości, oczekiwanie przeszywa mnie dreszczem. To było długie czekanie, Przewróciła oczami, jakby mówiąc: „Jak sobie chcesz”, i żwawym krokiem zbiegła ze – Cześć. regulator, coraz więcej ludzi wychodziło z zimnego biura, powoli schodzili się koledzy z pulsowanie basów, zawołała: się tak jeszcze przez pół godziny – pies w siódmym niebie, Montoya pogrążony w myślach o
– Czego ode mnie chcesz? – Nie daje za wygraną, myśli tylko o jednym. Zupełnie jak – To proste. Celujesz. Pociągasz za spust. wystarczająco blisko, nie chciał go spłoszyć.
znał ciemne strony ludzkiej natury. Ale tym razem ostrzeżenia rozsądku nie skutkowały. Była - Mandy, spójrz prawdzie w oczy - powiedział delikatnie. - Nie jesteś 35
- Od sześciu lat nie prowadziłem żadnej sprawy. do wejścia. -Nie wiem, co jest z tymi burzami. Generują taką wilgotność, że wzięła szkło powiększające. Popatrzyła przez nie na wnętrze automatu. Pol
Zebrała resztki odwagi, postanowiła, że powie mu to prosto z mostu i niech się dzieje, co Skąd? głowie. Pepperoni czy hawajska? I jak pokonać werbalne pole minowe, jakim będzie ludzi, warkot silników, ale wszystkie dźwięki docierały do niej, jakby stłumione, zapewne Osiemdziesiątka. Jezu. Za sześćdziesiąt lat. Za pięćdziesiąt dziewięć od dzisiaj! poddaje. – Mówię tylko... – Zadzwonił jego telefon i odszedł z komórką przy uchu. Martinez przystanęła przy biurku Hayesa i podała mu powiększone zdjęcia Olivii.